Szczeniak błąka się po Katowicach!

Na dogo przeczytałam:

"Czy nikomu nie zgubił się młody (mniejszy od mojej 10 miesięcznej Ambry sporo i nie tak umięśniony więc podejrzewam, że to kilkumiesięczny szczeniak jeszcze) pies lub suka rasy amstaff lub amstaffopodobny? Umaszczenie ciemny w prążki. Ma obrożę w ćwieki i smycz. Jak na moje oko to raczej się zgubił niż uciekł komuś przed chwilą, bo zamiast lecieć dalej to jak drugi raz tam przechodziłam leżał na łące pod drzewkiem. Więc jakby szukał schronienia. Garnął się do nas więc raczej łagodny, ale musieliśmy go odgonić, bo oboje z Ambrą na siebie warczeli. Może ktoś szuka takiego pieska? Włóczy się on po łąkach przy wieżowcach (tych przy stawach) w Szopienicach. Miejscowi pewnie będą wiedzieć gdzie. Niestety nie mogę psa wziąć do siebie, bo po 1. boję się tych ras, po 2. nie miałabym gdzie ich odseparować w swoim mieszkaniu, a raczej z Ambrą za sobą nie przepadają.
Jakby coś to za jakieś 30 min znowu idę z Ambrą, więc mogę sprawdzić co i jak z nim. Czy jeszcze tam jest na łące. Może ktoś go porzucił? Ech, ale patrząc na Szopienice zastanawiam się (skoro ma smycz) czy nie urwał się jakiemuś podchmielonemu właścicielowi... Ale gdyby uciekł, to chyba by się błąkał, a nie szukał schronienia pod drzewem na łące..."

Czy ktoś z Was mieszka w tamtych rejonach? Może ktoś z Was sprawdzi czy ten pies tam jest?

Post został pochwalony 0 razy

Qrcze, czemu go nie zabralas ! Ja jak widze psa samego,to zaraz mi durne mysli przychodza do glowy np."co bedzie jak biedactwo trafi na bande zwyrodnialcow i oni go skrzywdza". Confused

Post został pochwalony 0 razy

To pytanie do Akity z dogo :-x Zadałam je akicie i nic! :-x

Post został pochwalony 0 razy

Już jest odpowiedz. Było małe zamieszanie ale Akita troszke zamieszała i posty też poznikały. W każdym razie szczeniak juz się tam nie pojawił. akita napisała:

"Wczoraj wieczorem wyszłam chwilkę później po namyśle i już bez mojej psicy. Pomyślałam, że jak będzie chciał iść to go przygarnę,żeby nie wpadł gdzieś pod koła lub nie ganiał dalej. Ale psa nie było... Albo pobiegł dalej albo może odnalazł go właściciel. Nie wiem... Mam nadzieję, że wrócił do właściciela i że była to jednorazowa, przypadkowa ucieczka. Proszę o zamknięcie wątku."

Post został pochwalony 0 razy

Mysle , ze pies komus uciekl. A byl ze smycza dlatego , ze jest nieposluszny i jak sie go pusci to potem trudno zlapac (smycz ulatwia sprawe-chociaz jak widac nie w tym przypadku.) A temat... nieakt. wiec do kosza. Jakby cos sie zmienilo to przywroce.

Post został pochwalony 0 razy